Cześć! Żyjemy już dość długo w świecie pandemicznym. Tym razem opiszę swoje przemyślenia o tym jak COVID wpłynął na branżę IT. W tym wpisie przedstawię moje obserwacje oraz przemyślenia w trzech etapach. Na końcu znajdziesz podsumowanie, gdzie subiektywnie podsumowuję całość.
Świat IT przed pandemią
Jeśli pracujesz/pracowałeś w IT to wiesz jak to było. Zdecydowana większość pracodawców nie zgadzała się na pracę zdalna. Czemu? Bo przecież pracownik w domu, zamiast pracować, będzie zajmować się wszystkim, byle nie pracą.
Niektórzy jednak czasem się łamali i zezwalali na taki tryb pracy, w drodze wyjątku np; raz w miesiącu. Serio, sam tego doświadczyłem.
Czymś wyjątkowym były firmy które pozwalały na pracę zdalną na równi z pracą w. biurze. Niestety nie udało mi się w tamtym okresie znaleźć takiej pracy. A zawsze chciałem tego spróbować.
Najbardziej szanowałem podejście firm które wbrew wszystkiemu pracowały tylko zdalnie, jak np. Nozbe czy Arkency. Pozwolę sobie zacytować szefa Nozbe:
Praca nie jest miejscem, do którego się chodzi, tylko tym, co się robi.
Nozbe
Marzec 2020 – wybuch pandemii
Chyba nikt nie sądził że sprawy rozwiną się tak szybko. Wysłali przecież wszystkich z dnia na dzień do pracy z domu. Nikt chyba nie był na to gotowy. Ani pracodawcy, ani pracownicy. Wielki eksperyment na żywo.
Wiele osób się bało. O zdrowie, pracę – słusznie. Sporo ludzie straciło pracę. Jednak branża IT wyszła z tego obronną ręką.
Muszę przyznać, że ten eksperyment wyszedł naprawdę dobrze. Byłem zadowolony z jego efektów. Bardzo mi się spodobała praca z domu. Początkowym problemem był brak dedykowanej przestrzeni do pracy w domu.
Dotychczas dorywczo pracowałem przy stole czy na kanapie. Myślę, że nie byłem jedyny. W końcu był powód by stworzyć swój kąt do pracy w własnym m. Swój sprzęt, tak jak mi się podoba. Tu pierwszy plus tej pandemii. Jednak koszt zakupu wszystkiego to spory minus. Całe szczęście większość firm daje możliwość dofinansowania tych wydatków.
![](https://damian.dziaduch.pl/wp-content/uploads/2021/12/IMG_6559-1024x768.jpeg)
Kolejnym sporym minusem była konieczność pracy w domu podczas gdy urzędowali w nim inni lokatorzy, którzy niekoniecznie pozwalali na pracę w ciszy i spokoju. Niech pierwszy podniesie rękę ten komu dziecko wparowało na wirtualne spotkanie 😆
Rok 2021
Nie wróciłem do biura. Póki co nic nie zapowiada bym zmienił swoją decyzję w najbliższym czasie. Myślę, że nie jestem w tym odosobniony. Wiele firm i znajomych się przekonało do pracy zdalnej. Rynek się otworzył. Zagraniczne oferty pracy zaczęły się pojawiać. Stawki poszły dzięki temu w górę. Teraz każdy może pracować skąd chce. To są największe plusy pandemii, moim zdaniem.
Cały czas ulepszam swoje domowe biura. Obecnie pracuje mi się zdecydowanie wygodnie niż w każdym biurze którym pracowałem 🙂
![](https://damian.dziaduch.pl/wp-content/uploads/2021/12/IMG_5856-1024x768.jpeg)
Podsumowanie
Pozytywny wpływ na branżę IT:
- Praca zdalna stała się czymś powszednim i normalnym, a jeszcze nie dawno była czymś niecodziennym i rzadko spotykanym.
- Rynek pracy się otworzył, praktycznie wszyscy pracują teraz zdalnie, więc firmy szukają pracowników spoza miasta czy z zza granicy.
- Stawki poszły w górę przez wspomniane otwarcie rynku.
- Praca stała się dużo bardziej elastyczna, podczas pracy robię sobie przerwy w niemal dowolnym momencie, co w przypadku pracy z biura było trudniejsze.
- Mniejszy wpływ na środowisko, dzięki temu że mniej jeżdżę.
- Więcej czasu dla siebie, również ze względu na brak dojazdu.
- Biuro takie jak chcę, nikt mi nic nie narzuca.
Negatywny wpływ na branże IT:
- Wybuch epidemii wywołał spore zamieszanie i niektórzy pracownicy zostali zwolnieni.
- Konieczność urządzenia domowego biura, a to wydatek oraz niezbędna jest do tego przestrzeń.
- Brak jasnego podziału między pracą a życiem prywatnym może prowadzić do przemęczenia czy wręcz wypalenia zawodowego.
- Większe zużycie mediów (kawa też się liczy!) w domu, niezbędny jest też stabilny i szybki internet.
- Dla obojga pracujących rodziców praca z domu może być utrapieniem.